Data, która jest zdeterminowana przepisami kodeksu wyborczego wyborów samorządowych to jest 11 listopada, natomiast pojawiają się takie głosy, także w toku konsultacji, jakie pan prezydent prowadzi, że zasadne byłoby rozdzielenie tych dat. Pan prezydent konsekwentne wskazuje na 11 listopada, ewentualnie 10 listopada, jeżeli chodzi o konsultacyjne referendum konstytucyjne, a jeśli chodzi o datę wyborów samorządowych, można sobie wyobrazić zmianę prawa, która skutkować będzie zmiana terminu wyborów samorządowych - mówił w programie "Jeden na jeden" w TVN 24 minister Mucha, który jest też pełnomocnikiem prezydenta ds. referendum. - Prezydent się nie upiera, żeby wybory były razem z referendum - podkreślił.
Mucha podtrzymał też opinię, że ewentualne referendum w sprawie uchodźców powinno odbyć się w innym terminie, np. razem z najbliższymi wyborami parlamentarnymi.
Pan prezydent wskazuje, że to nie jest kontekst konstytucyjny, w związku z tym nie chciałby łączyć referendum w sprawie migrantów z referendum dotyczącym kwestii konstytucyjnych - zaznaczył.
Dopytywany czy wtorkowa decyzja Komisji Europejskiej, która zdecydowała o wszczęciu procedury przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku z odmową realizacji przez te kraje decyzji o relokacji uchodźców nie powinna skłaniać do przyspieszenia tego referendum, Mucha powiedział, że "decyzja Brukseli nie ma się do tego w żaden sposób".
Gdyby były wybory parlamentarne organizowane wraz z takim referendum, będzie to bardzo mocne wskazanie dla kolejnego rządu, czy będzie to rząd PiS czy jakikolwiek inny - podkreślał.
Państwowa Komisja Wyborcza uznała niedawno, że wybory samorządowe w 2018 roku nie powinny być przeprowadzone tego samego dnia, co obchody Narodowego Święta Niepodległości, czyli 11 listopada.
Według naszych wyliczeń wynika, że gdyby jednak referendum odbyło się 11 listopada, to wówczas wybory samorządowe mogły zostać rozpisane dopiero w niedzielę, 26 listopada.
źródło: kurier.pap.pl
Dyskusja: