Za ten tekst dostanie się nam zarówno od mieszkańców, którzy wiedzą lepiej, ze Spytkowic, ale i Łączan. Ale co tam! Piszemy jak było.
W Spytkowicach kosztem dotacji i kredytów chcą zbudować oczyszczalnię ścieków, która ma obsłużyć gminę. Oczyszczalnia powstanie w przyszłej kadencji. Moce przerobowe oczyszczalni nie będą jednak w pełni wykorzystane ze względu na ukształtowanie gminy. Tymczasem tuż za miedzą, w Brzeźnicy mają problem ze ściekami w Łączanach.
Wójtowie gmin Spytkowic Mariusz Krystian i Brzeźnicy Bogusław Antos wpadli na pomysł. Nie musieli długo myśleć, bo rozwiązanie nasuwa się samo. Podpisali więc wstępne porozumienie, że ścieki z Łączan popłyną siecią kanalizacyjną do oczyszczalni w Spytkowicach. Brzeźnica wzięła na siebie budowę rury do Spytkowic. I tu historia mogła się kończyć, ale...
Aby tego dokonać wójtowie potrzebowali zgody swoich samorządów. Rada Gminy w Brzeźnicy przyjęła projekt porozumienia, tymczasem na ostatniej sesji w Spytkowicach stało się coś dziwnego.
Zamiast głosować uchwałę radni wybrali rozwiązanie na przedłużenie. Wszystko za sprawą wniosku Adam Chodackiego, który sprzeciwiał się pomysłowi przyjęcia ścieków z Łączan. Argumentował, że większa liczba nieczystości z Łączan może spowodować zanieczyszczenia dla środowiska. Nie pomogły wyjaśnienia gminnych urzędników, że projektowana oczyszczalnia i tak ma zapewnione moce przerobowe, które pozwolą na przyjecie nieczystości.
W końcu radni zrezygnowali z uchwały, a radny Marcin Berniak chcąc nieco ratować sytuację zaproponował konsultacje z mieszkańcami. I w ten sposób na ostatnich zebraniach wiejskich urzędnicy pytali mieszkańców, czy oczyszczalnia w Spytkowicach ma przyjmować ścieki z Łączan.
Zarówno w Spytkowicach, jak i w Lipowej, czyli w miejscowościach, których ta sprawa bezpośrednio dotyczy, nie było sprzeciwu. Mieszkańcy chcieli mieć jednak gwarancje, że oczyszczalnia powstanie zgodnie ze wszystkim przepisami ochrony środowiska. I taka gwarancję otrzymali. Również w pozostałych miejscowościach nie napotkaliśmy na sprzeciw - informuje nas wójt Mariusz Krystian.
Tak więc sprawa porozumienia wróci wkrótce do Rady Gminy w Spytkowicach. Przy okazji jednak stało się coś, czego w Spytkowicach i w Brzeźnicy się nie spodziewano. W Łączanach niektórzy mieszkańcy poczuli się urażeni tą dyskusją i konsultacjami w sprawie ich ścieków. Tym bardziej, że rozwiązanie, które wymyśli wójtowie wydawało się najbardziej rozsądne. Inna rzecz, że jeśli w przyszłości Łączany zostaną połączone rurą ze Spytkowicami, to zdaniem niektórych będzie kolejny element integrujący tę wieś z sąsiednią gminą. W Łączanach więc zaczynają rachować i proponują - "A może by tak wraz z rurą przyłączyć wieś do Spytkowic?".
Dyskusja: