Jak się dowiadujemy, we wtorek (27.09) rano faksem do Urzędu Miasta przyszło pilne pismo nadzorcze wojewody małopolskiego w sprawie uchwały podjętej przez radnych na sesji nadzwyczajnej 31 sierpnia tego roku. Chodzi o wybór radnego Roberta Malika na przewodniczącego rady.
W tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające i do czasu jego rozstrzygnięcia wstrzymano wykonanie uchwały o wyborze nowego przewodniczącego - potwierdził nam rzecznik prasowy wojewody Krzysztof Marcinkiewicz.
Skoro uchwała z 31 sierpnia została wstrzymana, to oznacza, że Robert Malik nie może wykonywać swoich obowiązków. Jak powiedział nam rzecznik prasowy wojewody, najdalej w przyszłym tygodniu sprawa powinna zostać ostatecznie wyjaśniona.
Tymczasem zgodnie z planem obrad w środę (28.09) miała się odbyć sesja Rady Miejskiej, na której radni mieli debatować o inwestycjach gminnych. Sesji jednak nie będzie, bowiem w tej chwili mamy do czynienia w samorządzie wadowickim z paraliżem. Sesję bowiem zwołuje przewodniczący, a w tej sytuacji nie wiadomo, czy tak naprawdę rada ma przewodniczącego. Istnieje też niebezpieczeństwo, że wybór Roberta Malika był nielegalny, o czym już wielokrotnie informowaliśmy.
Skargę w sprawie wyboru przewodniczącego rady złożył do wojewody małopolskiego klub radnych PiS. Wojewoda wezwał zatem samorząd, w tym burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego do wyjaśnień.
31 sierpnia na nadzwyczajnej sesji grupa 7 radnych współpracujących z burmistrzem złożyła wniosek i odwołała w głosowaniu przewodniczącego Józefa Cholewkę, a następnie dokonali w to miejsce wyboru Roberta Malika. Radni burmistrza, zresztą za jego namową, mogli popełnić poważny błąd proceduralny, który może doprowadzić do unieważnienia tego wyboru.
Zamiast po odwołaniu Józefa Cholewki przekazać przewodniczenie sesji wiceprzewodniczącemu rady Otto Gurdkowi, wybrali spośród siebie najstarszego radnego prowadzącego dalsze obrady. Zrobili to, ponieważ w tamtej chwili Otto Gurdka nie było na sali, a burmistrz Mateusz Klinowski i jego prawnik przekonali radnych, że "najstarszy" radny powinien prowadzić sesję. Tyle tylko, że jak wskazał w skardze do wojewody klub PiS, takiej procedury nie ma w prawie samorządowym, a burmistrz i jego prawnik po prostu sobie ją wymyślili.
W ten sposób prowadzącym obrady został kolejny najstarszy radny Paweł Stopa, który doprowadził do podjęcia kolejnej uchwały o wyborze Roberta Malika na przewodniczącego.
Nadzór prawny wojewody małopolskiego analizuje procedurę, którą wymyślono w Radzie Miejskiej w Wadowicach. Nie ma jej w ustawie o samorządzie gminnym, ani w statucie gminy. Jeśli wybór Roberta Malika okaże jest nieważny, rada będzie musiała zebrać się ponowne, by wybrać przewodniczącego. Chyba, że ewentualne niekorzystne rozstrzygnięcie wojewody część radnych wraz z burmistrzem zaskarży do sądu, a wówczas paraliż w Radzie Miejskiej potrwa jeszcze dłużej.
Tymczasem w poniedziałek (27.09)na swoim blogu Mateusz Klinowski już zapowiedział, że "dojdzie do skandalu na całą Polskę". Burmistrz, który medialnie żyje od skandalu do skandalu na pewno będzie miał kolejne pole do popisu. Szkoda tylko, że znów stracą Wadowice.
Nawet studenci prawa UJ wiedzą, że to, co zrobił burmistrz Klinowski ze swoim prawnikiem w Wadowicach, jest obarczone...
Opublikowany przez Wadowice24.pl na 1 wrzesień 2016
Dyskusja: