Ta droga była prawdziwym wyzwaniem dla wykonawcy. Położona na zboczach trasa jest na pewno jedną z piękniej położonych jezdni w naszym regionie, jest też jedną z najdroższych w tej części Europy. Dlaczego? Otóż chodzi o teren, który, jak mieszkańcy okolic wiedzą, jest bardzo osuwiskowy.
Droga powstała jako alternatywa do krajowej nr 28. Wykonawca, firma Energopol z Krakowa, napotykał coraz to nowe przeszkody w jej wykonaniu. Jak nie ciężkie mrozy, to ujawnione osuwiska i niezidentyfikowane wcześniej źródła.
Dlatego termin oddania trasy przekładany był kilka razy. Ostatnio w maju, kiedy to aneksowano umowę na koniec miesiąca. Droga jednak cały czas jest zamknięta, dlaczego?
Jak informuje nas wykonawca, czyli Energopol, trasa została już wybudowana i od tygodnia trwa procedura przekazania inwestorowi, czyli Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Taka procedura może potrwać nawet 2 tygodnie - informuje nas Konrad Myślik, rzecznik RZGW.
To jednak nie oznacza, że trasa zostanie otwarta w ciągu tygodnia. Po tym jak RZGW zakończy swoją część prac, przekaże informację wójtowi gminy Mucharz. Ten rozpocznie swoją część procedury, czyli zgłosi powiatowemu inspektorowi budowlanemu inwestycję. PINB ma następne kilka tygodni na odpowiedź. Jeśli nie zgłosi żadnych przeciwwskazań, droga zostanie w końcu otwarta dla użytkowników.
Wartość tej inwestycji to 12 367 660 złotych brutto.
Dyskusja: