Lwowska deptakiem, parkingiem i miejscem spotkań z priorytetem dla pieszych i rowerzystów? Inwestycja będzie realizowana w latach 2017-2018, a więc dosyć szybko. Taka ciekawostka, ma być gotowa na przyszłoroczne wybory samorządowe.
Miasto zamierza na ten cel wydać 3 miliony złotych. Tak przynajmniej wynika z tzw. Gminnego Programu Rewitalizacji, który wystawiono właśnie do konsultacji społecznych.
Rewitalizacja ul. Lwowskiej w Wadowicach poprzez nadanie nowych funkcji komunikacyjnych – deptaku, parkingu i miejsca spotkań z priorytetem dla pieszych i rowerzystów stworzy wspaniałą strefę rekreacyjną dla mieszkańców gminy Wadowice. Podkreśli charakter tego miejsca, uwzględniając jego układ i elementy historyczne oraz obecne walory użytkowe. Odcinek biegnący od skrzyżowania z ulicami Matki Bożej Fatimskiej i E. i K. Wojtyłów do skrzyżowania z ulicami Cichą i Sienkiewicza ma spełniać funkcję strefy „Woonerf" i stanowić przedłużenie reprezentacyjnej strefy staromiejskiej w bezpośrednim sąsiedztwie z placem Jana Pawła II. Odcinek „Woonerf" ma stanowić obszar z priorytetem dla ruchu pieszego i rowerowego - kreślą swoje plany urzędnicy burmistrza Klinowskiego.
Strefa „Woonerf" będzie zatem niejako przedłużeniem rynku. Na „Woonerfie" planowana jest likwidacja podziałów pasów drogi, ujednolicenie nawierzchni i nadanie jej charakteru deptaku z możliwością przejazdu pojazdów. Urzędnicy planują wymienić istniejące lampy uliczne, wyposażenie terenu obejmuje ławki, donice, kosze na odpadki, pergole, stojaki na rowery oraz elementy identyfikacji miejsca takie jak: tablica informacyjna, mała architektura o charakterze interaktywnym.
Wszystkie elementy muszą być spójne pod względem materiałowym i stylistycznym. W części „Woonerf" projektowana zieleń to drzewa osadzone w kratach osłaniających oraz donice z ozdobnymi krzewami i bylinami. Element zieleni będą również wprowadzać specjalnie zaprojektowane bujane ławki z wkomponowaną donicą z pnączem - rozmarzyli się w dokumencie urzędnicy burmistrza Mateusza Klinowskiego.
Wszystko pięknie, ale jest też druga strona medalu. Już kilka miesięcy temu bloger Marcin Gładysz zwracał uwagę na to, że ta inwestycja Wadowicom jest do niczego, a zamknięcie ulicy spowoduje kłopoty komunikacyjne na sąsiednich Sienkiewicza, Cichej, Alei Maki Bożej Fatimskiej, Poprzecznej i Legionów.
Zdaniem blogera Woonerf może stać się martwą strefą.
Już tylko za ten jeden "pomysł" Klinowski powinien zostać "na taczkach" wywieziony z urzędu. To już nawet nie będzie chaos. To będzie absolutny paraliż ogromnej części miasta. Pozostaje mieć nadzieję, że burmistrz jednak znajdzie inny sposób, inny pretekst, żeby podłączyć osławioną RURĘ, do kamienicy koleżanek - napisał na Facebooku bloger Marcin Gładysz.
I co wy na to, Woonerf ma szansę w Wadowicach?
Dyskusja: