Jak już informowaliśmy na łamach portalu Wadowice24.pl, Zbigniew Wodecki z powodu udaru mózgu trafił do szpitala. Nagłe pogorszenie stanu zdrowia sprawiło, że trzeba było odwołać wszystkie koncerty, w tym ten w Andrychowie. Koncert w Andrychowie miał się odbyć z okazji 40-lecia pracy na scenie artysty.
}} Zobacz informacje o odwołaniu koncertu w Andrychowie TUTAJ
Dlaczego podajemy te informację? Otóż mieszkańcy Wadowic na pewno cały czas pamiętają atmosferę, która panowała w czasie koncertu tego wybitnego artysty w papieskim mieście.
W ramach wakacyjnych koncertów w Restauracji Ogrodowa, odbył się także ten z udziałem Wodeckiego. To była impreza na zakończenie sezonu letniego w 2012 roku. Takiej masy widzów tamte koncerty nie widziały. Piękny kontakt artysty z widownią, muzyka, anegdoty wywarły ogromne wrażenie na wadowiczanach. Tak zapamiętamy Zbigniewa Wodeckiego. Utalentowanego artystę, który był chodzącą muzyką, z dystansem do samego siebie. Miał 67 lat.
}} Przeczytaj o koncercie Wodeckiego w Wadowicach TUTAJ
Muzyk od lat zmagał się z takimi schorzeniami jak migotanie przedsionków i rozedma płuc. Jak sam mówił to typowe dla trębaczy choroby. Przynajmniej od trzech lat był pod stałą opieką lekarzy.
Informację o śmierci przekazał na prośbę rodziny menedżer zmarłego. To cios dla polskiej sceny muzycznej - zaczynają komentować artyści z pierwszych stron gazet i portali.
W piątek 5 maja Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie operację bypass-ów. Jeszcze w niedzielę czuł się dobrze i rozmawiał z bliskimi. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. Mimo niezwykłej woli życia i staraniom lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22. maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim. Zostanie pochowany w ukochanym Krakowie - poinformowano na oficjalnej stronie artysty.
Dyskusja: