Zdjęcia z monitoringu wilków robią wrażenie. Na Facebooku Babiogórskiego Parku Narodowego widzimy film z przemarszu wilczej watahy. Kamera zarejestrowała sześć osobników. Widok dzikiej rodziny ucieszył użytkowników portalu społecznościowego, dla których to niecodzienne zjawisko.
Wilcza rodzinaWilcza rodzina - część dalsza... fotopułapka BgPN - B. Kuligowska
Opublikowany przez Babiogórski Park Narodowy na 30 styczeń 2017
Wszystko fajnie, tylko zarejestrowany film to "woda na młyn" starosty powiatowego z pobliskiego Nowego Targu Krzysztofa Fabra, który wilkom żerującym w lasach w naszej okolicy wydał prawdziwą wojnę. Wilki nie mają mapy administracyjnej powiatów i nie od dziś wiadomo, że watahy z pasma babiogórskiego podczas zimowego żeru podchodzą do gospodarstw w suskim, wadowickim i nowotarskim. Starosta Faber chce do nich strzelać.
Pod koniec zeszłego roku wystąpił on wojewody małopolskiego Jerzego Pilcha i Ministerstwa Środowiska o odstrzał wilków, które schodzą z pasma babiogórskiego w doliny i ... straszą dzieci.
W związku ze zwiększającą się ilością ataków wilka szarego (Canis lupus) na zwierzęta hodowlane na terenie powiatu nowotarskiego, co może świadczyć o wzroście jego liczebności, zwracam się z uprzejmą prośbą o podjęcie działań zmierzających do redukcyjnego odstrzału tego drapieżnika. Coraz liczniejsze skargi mieszkańców oraz hodowców z Podhala, Spisza i Orawy jednoznacznie świadczą, że populacja wilka na terenach górskich odbudowała się i jest stabilna. Ataki wilków na stada owiec lub bydło zdarzają się już nawet w miejscowościach, w których dotychczas do takich zdarzeń nie dochodziło. Z roku na rok liczba ataków jest coraz większa, a szkody wśród zwierząt hodowlanych, w szczególności owiec i bydła, są coraz częstsze oraz dotkliwsze dla rolników. Równocześnie nierzadkim widokiem we wioskach podgórskich są pojawiające się wilki, które penetrują tereny pomiędzy zabudowaniami gospodarskimi" - napisał do wojewody starosta nowotarski.
Krzysztof Faber chce bronić mieszkańców, w tym przede wszystkim dzieci przed wilczą watahą. Wilki miały zaatakować dziecko w Łopusznej, co stało się podstawą pisma z powiatu do ministerstwa.
Z relacji mieszkańców wynika, że drapieżniki te obserwują nie tylko zwierzęta, ale również ludzi, w tym dzieci wracające wieczorem ze szkoły, czy nabożeństw kościelnych. (...) Mając na uwadze te fakty (...), wnioskuję o niezwłoczne podjęcie działań, które doprowadzą do redukcyjnego odstrzału wilka szarego (Canis lupus) przez koła łowieckie, w szczególności najbardziej agresywnych osobników - pisze starosta.
I co wy na to? Podzielacie obawy starosty nowotarskiego, czy należy zostawić wilki w spokoju?
Dyskusja: