Według astronomów to właśnie w listopadzie zobaczymy "ten" superksiężyc, ten największy, ten którego nie widzieli ludzie na ziemi od 1948 roku. Spora część dzisiejszej społeczności nie miała okazji podziwiać tak dużego satelity na niebie, jaki naukowcy zapowiadają na poniedziałek (14.11).
Swoją drogą astronomowie popełnili swego rodzaju falstart zapowiadając, że to pełnia księżyca z października była tą najbardziej okazałą.
Jak bardzo się mylili, wiedzą teraz wszyscy, bo musieli się przyznać, że w połowie listopada księżyc będzie o 2 tys. kilometrów bliżej ziemi, niż w czasie pełni, która miała miejsce miesiąc wcześniej.
Czy jesteśmy w stanie porównać te wielkości gołym okiem?
Zapewne nie, ale jak obliczyli specjaliści, superksiężyc będzie o 14 procent większy i o 30 procent jaśniejszy od innych pełni, które widujemy w ciągu roku.
Jeśli więc niebo nie będzie zachmurzone, polecamy spojrzeć w górę, w niedzielę (13.11) i poniedziałek (14.11). Taki księżyc będzie widoczny nad naszymi głowami dopiero w 2034 roku.
Dyskusja: