Dwa znaki zakazu wjazdu i oznaczenia poziome na drodze nie wystarczyły kierowcy tego renaulta, który widząc, że przejazd przez rynek jest tylko w jednym kierunku, uparł się, że jemu się akurat uda. Podobno chciał sobie skrócić trasę.
Podróżujący od strony Bielska – Białej wjechał w sobotę wieczorem na wadowicki rynek pod prąd (17.01). Jak informują świadkowie, kierowca ruszył w ten sposób na spotkanie z radiowozem, który w tym czasie nadjeżdżał z przeciwnego kierunku.
Niespodzianka, jaką sprawili policjanci kierowcy renaulta okazała się tak duża, że ten w panice odbił kierownicą w prawo. Nie mogło się to dla niego dobrze skończyć. Jego auto wylądowało na barierce. Zniszczony samochód do dalszej jazdy już się nie nadawał.
Bohaterowi tego wyczynu na szczęście nic się nie stało. Policjanci wymierzyli mu grzywnę. To nie koniec jego kłopotów. Będzie musiał pokryć szkody jakich dokonał. Rachunek ma wystawić Urząd Miasta, sprawą zajmują się już strażnicy miejscy. Do tego jeszcze czeka go wizyta u mechanika. Samochód nie wygląda dobrze.
{gallery}KraksaRynek{/gallery}
(MW), (CIN)
Dyskusja: