Po dwóch porażkach na własnym parkiecie na inaugurację sezonu, koszykarze Skawy Wadowice pojechali w daleką podróż do Tarnowa. Wadowiczanie rozpoczęli mecz z popularnymi „Jaskółkami" bardzo obiecująco, od prowadzenia 25:21 w pierwszej partii. W kolejnej odsłonie spotkania już czwarte przewinienie otrzymał Konrad Mamcarczyk i musiał bardzo uważać, bo każdy kolejny faul oznaczał „czerwoną kartkę".
Pozostali koszykarze, rozkojarzeni takim obrotem spraw, pozwalali w drugiej partii rywalom na wiele i po pierwszej połowie schodzili z sześcioma punktami. Niestety, zaraz na początku trzeciej kwarty Mamcarczyk otrzymał piąte przewinienie i musiał opuścić parkiet.
Po wykluczeniu lidera, ciężar gry na swoje barki wziął Sebastian Skrok, który zagrał znakomite zawody, zdobywając aż 37 punktów. W trzeciej partii Skawa odrobiła do rywali jeden punkt, ale w decydującej odsłonie to gospodarze znowu byli lepsi, zwyciężając całe spotkanie 102:93.
Mecz zaczął nam się bardzo fajnie, później było trochę gorzej, ale zaraz po przerwie wróciliśmy do gry. Niestety jednak, wtedy za pięć fauli wypadł Konrad. Nie chce się czepiać sędziów, ale gwizdali jego przewinienia zbyt pochopnie. Przy piątym faulu nawet nie dotknął rywala, ale sędzia dopatrzył się nieprzepisowej gry i nakazał opuścić parkiet. – mówi nam trener Skawy, Adam Kunowski.
Wadowiccy koszykarze nareszcie zagrali bardzo skutecznie i co ważne, nie tylko Konrad i Skrok trafiali do kosza. 14 punktów zdobył Wojtek Pabich, 11 oczek dołożył Patryk Zarzycki, pozostali nasi zawodnicy także zapunktowali. Zdobyć 93 punkty w trakcie 40 minut gry i nie wygrać meczu to jednak rzadkość w amatorskiej koszykówce ...
Unia Tarnów 102:93 (21:25, 29:19, 23:24, 29:25) Skawa Wadowice
Skawa: Skrok (37), Pabich (14), Mamcarczyk (11), Zarzycki (10), Rejowski (9), Tabaka (7), Jochymek (4), Wróbel (1).
Dyskusja: