Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił protest wyborczy Marii Faber dotyczący unieważnienia wyborów na radnego Rady Gminy Brzeźnica w okręgu wyborczym nr 9 w Marcyporębie. Zgodnie z tym postanowieniem ponowne wybory nie zostaną przeprowadzone, a radny wybrany w tym okręgu Kazimierz Pacułt nadal będzie pełnił funkcję w Radzie Gminy Brzeźnica.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego jest prawomocne i kończy postępowanie w sprawie protestu wyborczego. Wcześniej Sąd Okręgowy uznał protest wyborczy Marii Faber za zasadny i postanowił o powtórzeniu wyborów i wygaśnięciu mandatu radnego. Z odwołaniem od tego wyroku do Sądu Apelacyjnego wystąpił Komisarza Wyborczego i Przewodniczącego Gminnej Komisji i Wyborczej w Brzeźnicy.
Przypomnimy. Maria Faber kandydowała w wyborach samorządowych jesienią na radną z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Po ogłoszeniu wyników, według których wybory w jej okręgu wygrał radny Kazimierz Pacułt, złożyła protest wyborczy. W swoim proteście kandydatka na radną twierdziła, że mieszkańcy Marcyporęby otrzymali w komisjach karty z nazwiskami kandydatów z Bachorowic Nowych Dworów. Jednocześnie w Nowych Dworach ludzie nie mogli głosować na radnych ze swojego okręgu, a dostali karty do głosowania z innej miejscowości, Marcyporęby. Maria Faber otrzymała w swoim okręgu 128 głosów, a jej kontrkandydat Kazimierz Pacułt, który wygrał wybory, miał 156 głosów.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy uznał, że podczas wyborów w Marcyporębie doszło do nieprawidłowości. Przyczyną uchybień był źle sporządzony przez gminę rejestr. Po zorientowaniu się, że coś jest nie tak, w dniu wyborów ręcznie przepisywano wyborców z jednego okręgu do drugiego. Sąd uznał, że było to niezgodne z kodeksem wyborczym.
Tymczasem Sąd Apelacyjny po odwołaniu zmienił wykładnię na niekorzyść kandydatki na radną.
Popełnione przy głosowaniu w obwodzie nr 2 uchybienia nie miały znaczenia dla wyniku wyborów - ocenił Sąd Apelacyjny w Krakowie.
Dyskusja: