Sprawa Pawła Kopra odbija się czkawką burmistrzowi Mateuszowi Klinowskiemu. Na ostatniej sesji Rady Miasta Zofia Kaczyńska zapytała włodarza o to, w jaki sposób go zatrudnił w Urzędzie Miasta. Pytała też o żądanie wypłaty odszkodowania z kasy gminy, które złożył burmistrzowi jego kolega. Portal Wadowice24.pl ujawnił kilka dni temu, że Paweł Koper zawezwał burmistrza do ugody i domaga się odszkodowania od gminy w wysokości 3.713.000 złotych za rzekome straty, które miał ponieść w związku z cofnięciem mu zezwolenia na sprzedaż alkoholu w 2012 roku w jego sklepach z chemią gospodarczą.
Wielokrotnie mówiłem, że nie będę zatrudniał nikogo po znajomościach. Będę zatrudniał wyłącznie ludzi, wśród których są oczywiście też moi znajomi, ale będę kierował się wyłącznie kompetencjami. Pan Paweł Koper udowodnił, że działając w gminie Wadowice, jest osobą bardzo kompetentną, działając w tym zakresie spraw, w jakich pytałem go o radę, przyniósł gminie Wadowice poważne oszczędności. Uznałem, że będzie dobrym przydatkiem do naszego zespołu osobowego i zatrudniłem go na stanowisku pomocy administracyjnej w Urzędzie Miejskim. Jest to najniższe możliwe stanowisko, na które zatrudnia się osoby bez konkursu. Pana Pawła Kopra zatrudniłem na podstawie przede wszystkim jego kompetencji" - odpowiadał na sesji radnej burmistrz Mateusz Klinowski.
Burmistrz Klinowski obarczył odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację poprzednie władze gminy, uważa, że Paweł Koper jest osobą poszkodowaną przez poprzednią burmistrz.
Pan Paweł Koper prowadził działalność gospodarczą, której już nie prowadzi w wyniku wadliwych, bezprawnych decyzji podjętych przez Ewę Filipiak i panią kierownik Annę Makuch. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia firma pana Pawła Kopra zbankrutowała, a na panu Koprze wisi komornik. Jest to radny powiatowy, który nie pobiera diety, bo zabiera ją komornik. Dostaję u nas najniższą możliwą pensję, na rękę wypłacamy mu ok. dwa tysiące złotych i już komornik wystąpił o zajęcie tej pensji - mówił burmistrz.
Radni dopytywali burmistrza, czy fakt iż zatrudnił w urzędzie kolegę i dodatkowo zatrudnia osobę, która wystąpiła do niego z żądaniami wypłaty wysokiej sumy jest etyczne.
Czy to jest etyczne? A czy jest etyczne, że osoba, która została pokrzywdzona przez gminę Wadowice mimo swoich kompetencji, mimo swoich zasług dla gminy, dla majątku gminnego i dla demokracji w mieście nie będzie zatrudniona w Urzędzie Miasta tylko dla tego, że ma roszczenie przyznane przez sądy do gminy Wadowice? Czy powinniśmy stosować ostracyzm pana Pawła Kopra, tylko dlatego, że został on pokrzywdzony przez poprzednią ekipę, czy dalej powinien być pozostawiony na bruku, nie pracować, no bo nie będziemy go zatrudniać nigdzie, gdyż on ma roszczenie do gminy Wadowice? - odpowiadał Mateusz Klinowski.
Burmistrz odniósł się również do wątpliwości dotyczących roszczenia, jakie wysunął Koper w stosunku do gminy. Mateusz Klinowski ocenia, że mają one podstawy prawne.
Roszczenie pana Pawła Kopra jest potwierdzone prawomocnymi wyrokami sądów administracyjnych. Wina urzędu jest tutaj bezapelacyjna. Przeczytałem sobie też rozważania pewnej starszej pani [Ewa Filipiak] przy kawie i papierosie, która komentowała wyroki sądowe w tej sprawie i mam wyrok, do którego się odnosiła i ten wyrok jest bezsporny (...) opłatę koncesyjną skarżący uiścił w prawidłowej wysokości na konto widniejące na stronie urzędu" - podkreślał Klinowski.
Co ciekawe, burmistrz Wadowic nie widzi nic dziwnego w tym, że jego kolega, obecnie radny powiatowy, z którym razem jesienią prowadzili kampanię wyborczą pod hasłem: "Koniec z układami – czas na zmiany", wysuwa dziś żądania wypłaty astronomicznej sumy pieniędzy z kasy gminy.
Każdy pracownik gminy Wadowice może pozywać gminę Wadowice, moim zdaniem. Z różnych powodów. Jeżeli gmina Wadowice któremuś z moich pracowników uczyni krzywdę, na przykład nie zadba o właściwy stan techniczny dróg i chodników i ta osoba złamie sobie nogę, to ta osoba ma roszczenie do gminy Wadowice i ma możliwość żądania odszkodowania od gminy Wadowice - wyjaśniał burmistrz.
Na koniec Klinowski przyznał, że na razie gmina nie wypłaciła Koprowi pieniędzy, których żąda.
Jest to i był i będzie mój kolega, a ponieważ pełnię funkcję burmistrza Wadowic moim zadaniem jest spowodować, iżby majątek gminy, niewątpliwie zagrożony bezprawnością działania poprzedniej burmistrz i kierownika urzędu organizacyjnego, ostał się przed tym roszczeniem w jak największym stopniu. Stanęliśmy na stanowisku, że nie przystępujemy do tej próby ugodowej. Co więcej uważamy, że jego roszczenie nie powinno być skierowane w stosunku do gminy Wadowice, tylko w stosunku do Skarbu Państwa – dodał Klinowski.
„Zatrudnienie kumpla w urzędzie" - jak to nazwał swego czasu przewodniczący rady Józef Cholewka, a także żądanie wypłaty 3.713.000 złotych dla Pawła Kopra zostało zgłoszone przez poprzednią burmistrz Wadowic Ewę Filipiak do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak się dowiadujemy, opozycja nie wyklucza również powołania komisji doraźnej w Radzie Miasta do zbadania nieprawidłowości przy podpisywaniu umów i zatrudnianiu kolegów przez Klinowskiego w urzędzie.
Dyskusja: