Kłopot z bezpańskimi pasami w Wadowicach i okolicznych wioskach znany jest od dawna i jak pokazują przykłady innych gmin w Polsce trudno go całkowicie zlikwidować. Gmina ma jednak obowiązek zająć się bezdomnymi zwierzętami i w porę reagować, gdy otrzyma zgłoszenia od mieszkańców o pojawieniu się kłopotu.
Do tej pory sprawą zajmowali się strażnicy i pracownicy ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim. Na rozwiązanie problemów bezpańskich zwierząt w tym roku zostanie przeznaczonych 57 tysięcy złotych.
W ratuszu zdecydowano, że do wyłapywania psów zostanie wynajęty hycel. W tym celu urząd podpisał umowę z firmą Ekskalibur Włodzimierza Gazura. Za wyłapywanie zwierząt miasto zapłaci rocznie 14,5 tys. zł, ponadto ta sama firma zajmie się usuwaniem z terenu gminy padliny za co miasto zapłaci 8,4 tys. zł.
Ale to nie wszystkie koszty rozwiązywania problemów bezpańskich zwierząt. Często psy wymagają opieki i zanim przewiezie się je do schroniska lub odda w adopcję trzeba je przebadać i zaszczepić przeciwko wściekliźnie.
W Wadowicach zajmie się tym Przychodnia WadoVet, z którą gmina podpisała umowę i na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami i zapłaci za to 11,4 tys. zł. Z kolei na pobyt psów w schronisku gmina wyda 22,69 tys. złotych i tutaj umowę podpisano ze spółką JUKO z Zawiercia, która prowadzi schroniska m.in. w Olkuszu i Bolesławiu.
Dyskusja: